
Historia o rowach, lotnisku i przekopywaniu działek to chyba lipa. Działkowcy z drugiej części ogrodu twierdzą, że jak długo żyją (a żyją długo) to nigdy tu nie było lotniska, a rozlewiska owszem, były. Wybieram się dzisiaj do Pani od Sałaty zapytać jak to naprawdę z tym lotniskiem było.