Wolność na osiem węży
25 05 2010 :: Magdalena ZychStrażacy mają 2 pompy, każda na 4 węże. Ściągają wodę z działek i wylewają za wał – nieopodal wyrwy (według słów działkowców wał wysadzono), w nocy pompy nie pracują. W czasie powodzi strażacy byli na utrzymaniu miasta teraz to działkowcy robią składkę na jedzenie, kawę. Przed tygodniem Wisła dotarła na ul. Nowohucką zalewając m. in. „Zakole Wisły”.
Codziennie, przez cały dzień ludzie przychodzą zobaczyć jak woda schodzi, próbują dostać się na działkę, wczoraj już było to możliwe. Parking przed wejściem na ogród zamienił się w jezioro z cyplem, w sam raz na zakładania gumiaków i woderów. Tempo odpływu wody rano mierzył kamyk ustawiony na jej brzegu, po południu jakieś 10 metrów dalej był to kawałek mokrej gałęzi. Oprócz rowerów zaczęły na alejki wjeżdżać i auta, zdecydowano zamknąć bramę na łańcuch, jak kiedyś. Alejki bardzo ucierpiały w powodzi, są zniszczone, szkoda je rozjeżdżać. Dziś zebranie zarządu, tym razem w siedzibie okręgu. Do biur nie da się wejść, wysadziło parkiet.
Nieliczni szczęśliwcy mają suche działki, ale wszyscy zalane piwnice. Naprawdę sporo działek jest mocno zatopionych, w altankach powywracane meble, lodówki. Przewrócony ul. Wszystkich nocujących na ogrodzie uratowano, kilkanaście osób woda zaskoczyła nocą.
Oddalająca się woda cieszy. Wracają wspomnienia zakładania ogrodu na śmietnisku powstałym w miejscu wykopanego do budowy Huty piachu. Po powodzi będą musieli znów się za to zabrać.
Spotkany rano działkowicz w napięciu wpatruje się w ubywającą powoli wodę. Nie ma wysokich gumowców. Czeka aż z alejek wypompują i pójdzie sprawdzić jakie są szkody u niego. Na fali radości z każdego centymetra przywracanego Wiśle opowiada, jak objechał rowerem wały, widział wyrwę, strażaków i schnący ogród. Mówi, że na działce czuje się lepiej niż w domu, nie jest ciasno, jest u siebie, może robić co chce, zakładać swój ogródek tak jak chce, czuć się wolny. „Bo wie pani, ja jestem wolnym człowiekiem”.
Ale są i tacy, którym strasznie żal. Nie będzie żadnych roślin w tym roku, wszystko zgnije. Zaczynanie od nowa nie dla wszystkich jest wyzwaniem. Wiele osób nie ma już na to siły.