Suchym okiem
19 06 2010 :: Magdalena ZychAutorka zdjęć, pani Zenona Strużyk-Stulgińska, jest działkowiczką od drugiej połowy lat sześćdziesiątych. Zgodziła się sfotografować działkę podczas pierwszych odwiedzin po majowej powodzi.
Powstało siedemnaście fotografii. 4 z progu altanki, 3 pokazujące pąki kwiatów, 2 altankę – ogólny i bliski plan, 2 przedstawiające krzesło wystawione do suszenia „z ciekawym wzorkiem po powodzi” i 6 fotografii stosu wyrzucanych na alejkę rzeczy.
Popowodziowa maź na podłodze domku była tak śliska, że bałam się połamania na niej kości. Pomogły szmaty na których jeździłam jak na łyżwach. Podsuszające się błoto zeskrobywałam szpachlą. Było tak plastyczne że, choć może nie mam prawa by tak mówić, ani nawet pomyśleć, to jednak pomyślałam, że z takiego tworzywa być może Bóg stworzył Adama…
Obraz na ścianie autorstwa artysty malarza Jerzego Bigaja, nieżyjącego od paru lat męża moje koleżanki Basi też “popłynął”. Jest mi ogromnie przykro.
Piwonie sadziła jeszcze w latach sześćdziesątych moja Mama Cecylia. Okazały się wiecznotrwałe.
Na tej hałdzie też są moje rzeczy. Nie miałam ich dużo i były bardzo wysłużone, więc skąd te emocje gdy się ich pozbywałam?
Dziękuję Autorce zdjęć za zgodę na ich opublikowanie na blogu i komentarze.
23 12 2010
Mam też działkę na ul. Zeńców.Na szczęście powódż
ją ominęła.Rok który się kończy był kiepski co do plonów.W ub. latach miałem osiągnięcia w chodowli
brzoskwiń. Nawet Dziennik Polski zamieścił art.
Pozdrawiam Zbigniew kierowca.
23 03 2011
Moja kuzynka Ulka z Wrocławia, chociaż wie lepiej co to powódz, oglądnąwszy fotki z mojego domku, odpisała, że patrzyła na nie wcale nie “suchym okiem”.Natomiast koleżance z Krakowa jakby bylo trochę mało dramatyzmui zdjęcie zrobione za póżno, gdy już wody zeszły. Zenona
23 03 2011
A tak wogóle, to jakby już była wiosna 2011 roku i brak słychu o wystawie. Może więc chociaż jakieś dobre dobre słowo zamiast. Zenona Stróżyk-Stulgińska