Nocny muzealny pasaż do Wiednia
18 05 2012 :: Magdalena Zych
Dla wszystkich, którzy w Noc Muzeów nie będą mogli odwiedzić wystawy dzieło-działka (już otwarte! zapraszamy dziś do 1 w nocy!) propozycja lektury i dalszego buszowania za bardzo ciekawym wątkiem. Ważna wystawa w Wiedniu.
HANDS-ON URBANISM 1850-2012 The Right to Green można oglądać do 25 czerwca, jeśli ktoś interesuje się urbanistyką, architekturą i filozofią jaka stoi za oddolnymi działaniami mieszkańców miast w obszarze przestrzeni i zieleni, serdecznie polecam.
W wiedeńskiej dzielnicy muzeów, w Centrum Architektury AzW przygotowano dużą wystawę poświeconą historii idei uprawiania ziemi w przestrzeni miejskiej. Kuratorka, Elke Krasny, wraz z dużym międzynarodowym zespołem ekspertów, prezentuje współczesne i historyczne przypadki z Chicago, Lipska, Wiednia, Nowego Jorku, Paryża, Hong Kongu, Istambułu, Porto Allegre, Hawany czy Quitro. Ekspozycja opowiada o organizujących się wokół tej idei grupach, nieformalnych inicjatywach i przestrzeniach jakie dzięki ich działaniom powstały. To inne niż znane z oficjalnej wykładni spojrzenie na urbanistykę, które stawia przed widzami pytanie: czego można się nauczyć z tych oddolnych inicjatyw? Jak architekci mogą się posłużyć wypracowanymi w różnych zakątkach świata rozwiązaniami?
Przed wejściem ustawiono sprytną instalację nawadniającą szereg donic z ogródkiem najwyraźniej „w procesie”, tu coś wyrosło bardziej, w innym pojemniku mniej. Instalacja nawadniająca to zlepek rozmaitości zrecyklingowanych, które poskładane w całość, działają. Po wejściu na teren wystawy znajdujemy się w dużej hali, poprzedzielanej siatką ogrodzeniową (wykorzystano rzeczywiste ogrodzenia używane przez wiedeński ZIKiT), na niej zaczepiono rośliny w osłonkach ze ściętych butelek PET. Co jakiś czas bileterka wyrusza z konewką na obchód. Sala jest wysoka i doświetlona, zapewne w czerwcu rośliny te będą jeszcze wyraźniej obecne.
Każdy wykrojony siatką rewir to osobny świat oddolnego działania, zbudowany ze zdjęć, informacji na planszach, krótkich filmów i nagrań. W środku siedziska ze starych szafek. Obok głównej obszernej sali w podłużnym pawilonie prezentowana jest praca fotograficzna, kilkadziesiąt zdjęć bram ogródków działkowych w Wiedniu. Pierwsze chwile na wystawie to historia ruchu działkowego w oparciu o niemieckojęzyczne archiwalia z Lipska (gdzie istnieje muzeum ogródków działkowych), z Wiednia ale i wypowiedzi współczesnych działkowców.
Samo dokładne obejrzenie całości zajmuje około 3 godzin. To duża porcja wiedzy i wiele spotkań z prezentowanymi na wystawie bohaterami miejskiego ogrodnictwa. Zapadają w pamięć tureccy ogrodnicy z Istambułu i uszczuplany teren ogrodów z powodu rozbudowy infrastruktury sportowej.
Wystawie towarzyszy książka, którą tworzą eseje opisujące wszystkie prezentowane przypadki. Także tutaj głównym redaktorem jest Elke Krasny. Autorami współpracownicy zaangażowani w projekt. O czym poczytamy? W eseju kuratorki projektu przybliżającym historię zielonej idei w mieście o tym, że
ogrodnictwo daje siłę i moc do działania.
W innych tekstach: o greckim pawilonie na 12 biennale architektury w Wenecji, Arka. Stare nasiona dla nowych kultur metropolii, autorstawa architektów Phoebe Giannisi i Zissisa Kotionisa. W tekście Nieformalne zmienia się w główny nurt. O miejskim dizajnie między romantyzacją a realnością miasta (Anke Hagemann) o przenikaniu obrzeży kultury spontanicznego recyklingu do głównych nurtów wizualnych architektury czy mody. Jest i tekst historyczny poświęcony działkom w Lipsku. Znajdziemy również fotograficzną prezentację bram ogrodów działkowych Wiednia (seria Uny Steiner). Poczytamy o Rekreacji jako funkcji publicznej w miejskich społecznościach w eseju Jane Addams, noblistki, pierwszy raz opublikowanym w 1912 roku w American Journal of Sociology. Jest esej poświęcony sytuacji żywnościowej Wiednia po I wojnie światowej i ratunku jaki nadszedł z miejskich ogródków (Klaus Novy). Poczytamy o budowniczych tymczasowych foliowych bud i namiotów, całych miasteczek, które zamieniają się w trwałe i pełne życia domostwa – w Tokio, w Limie czy w innych miejscach. Dowiemy się inicjatywach holenderskich, brytyjskich, francuskich współcześnie realizowanych w opozycji wobec narzucanego inwestorskiego charakteru nowej architektury wielkich miast. Odwiedzimy Sarigöl w Istambule, niewielką dzielnicę 3 tysięcy domów zbudowanych bez administracyjnego prawa do budowy ale za to w oparciu o zwyczajowe prawo zajęcia terenu (gecekondular). Poczytamy o miejskich uprawach rolniczych od Hawany do Milwaukee. Odwiedzimy zakątki Azji i Ameryki Południowej. W sumie 350 stron przygody z żywotnym, zielonym obliczem urbanizmu. Książka dostępna w bibliotece naszego Muzeum.
Mimo, że w krótkim wstępie pióra Dietmara Steinera, dyrektora AzW i osoby, która przyczyniła się do powstania dzielnicy muzeów pada deklaracja, że Centrum Architektury to nie jest miejsce o jakiejś ideologicznej orientacji to czytamy również, że
architektura jest jak jedzenie,
jej wpływ na codzienne życie jest ogromny. Przekaz projektu Hands-on Urbanism należy rozumieć jako wyzwanie i afirmację prawa mieszkańców miast do unikalnych, własnych praktyk oddolnego urbanizmu, dodałabym, że agraryzmu również. W czasie przeobrażeń społecznych, hasło wzięcia ziemi w mieście we własne ręce świetnie się wpisuje w potrzeby miszkańców (od niedawna wg ONZ więcej ludzi na kuli ziemskiej mieszka w miastach niż poza nimim).
Film o wystawie, rozmowa z kuratorką: Hands-On Urbanism 1850-2012 The Right to Green