Wystawa, książka
2 04 2012 :: Magdalena Zych :: Komentuj (1)20 kwietnia 2012 roku (godzina 18.00) zapraszamy na wernisaż wystawy, którą będziemy prezentować do jesieni. Wystawa, zatytułowana dzieło-działka, wieńczy trzyletni projekt badawczy Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Poznając rzeczywistość ogródków działkowych, odkryliśmy świat, który nas zaskoczył i zadziwił. Owe zadziwienia najkrócej oddają słowa: ruch, sytuacja, emocje, inspiracja, wolność. Z nich właśnie zbudowaliśmy wystawę.
Pokażemy na niej zdjęcia Aleksadra Duraja, intrygujący portret działkowców i działek. Jest to nasycona barwami i emocjami opowieść o granicy i o nawiązywaniu więzi. Przemówią też sami działkowcy – będzie można posłuchać fragmentów nagrań zarejestrowanych podczas badań. Widzowie będą też mogli zobaczyć kilka przedmiotów z tworzonej przez MEK kolekcji poświęconej działkom i wspólnie z nami zastanowić się, jakie tropy interpretacyjne można z nich wysnuć.
Wyniki badań zaprezentuje książka. Autorami są zaangażowani w badania antropolodzy, etnografowie, etnobotanicy, a także badacze uprawiający socjologię, kulturozawstwo, filolodzy, historyk sztuki. W książce znajdziemy teksty bezpośrednio oparte o badania „dzieło-działka”, jak i nawiązujące do samej idei działki, działkowej praktyki czy procesu badań. Pokazujemy także fotografie artystów, dla których ogródki działkowe stanowią inspirację.
Modernizacja ogródków działkowych
21 03 2012 :: Magdalena Zych :: KomentujWiosna z impetem wkroczyła na łamy miesięcznika „Działkowiec”. Z obydwu numerów, marcowego i kwietniowego, przebija komunikat: powinniśmy zmienić ogródki działkowe, co wpłynie na ich wizerunek. Jak PZD wyobraża sobie kierunek zmian? W programowym tekście Modernizacja, dlaczego ważna? napisano:
Rozpoczynający się sezon jest okazją do przeprowadzenia zmian na działkach. Jak skłonić przy tym działkowców do czynnego udziału w poprawie wizerunku ogrodów działkowych w społeczeństwie?
[czytaj dalej…]
Krecik w mieście
2 03 2012 :: Magdalena Zych :: Komentuj
W różnych miejscach Lublina pojawiły się billboardy nawiązujące do problemu szkodników w ogrodzie. Jeden z nich umieszczono na tablicy wbitej w teren ogródków działkowych. Nie jest to akcja działkowców lubelskich a dużej sieci handlowej branży ogrodniczej, która otwiera w mieście nowy sklep.
Kampania dotyka czułego ogrodniczego punktu, szkodników. Sposobów na walkę z nimi jest wiele, od ekologicznych po drastyczne, które można nazwać bronią chemiczną. Bez wahania działkowcy do szkodników zaliczą nornicę, ślimaki, kreta i inne zarazy, a nawet zakradające się na działki w Krynicy jeleninie. Dla pszczelarza szkodnikiem będzie sikorka wyjadająca przy oczku ula pszczoły, dla kogo innego kot działkowy polujący na ptaki.
[czytaj dalej…]
NA PIERWSZYCH ZDJĘCIACH BYŁY FURTKI… – wywiad z Mathilde Papapietro
15 08 2011 :: Patrycja Cembrzyńska :: KomentujPatrycja Cembrzyńska: Co znaleźć można takiego na działkach, że stały się one tematem Twojej twórczości, a na początku miejscem spacerów? Dziś, z tego co wiem, najczęściej odwiedzasz ogrody działkowe położone w okolicach ulicy Waszyngtona i Alei Stanów Zjednoczonych w Warszawie.
Mathilde Papapietro: Tam mam obecnie najbliżej. Jednak jednymi z pierwszych, które poznałam, były ogrody sąsiadujące z Polem Mokotowskim oraz przy ul. Odyńca. Przy Odyńca znajduje się najstarszy ogród działkowy w Warszawie, założony jeszcze w 1903 roku. Bardzo intrygują mnie także dzikie ogrody, zwykle gdzieś w pobliżu torów kolejowych – są biedniejsze, bardziej zaniedbane, ale zarazem to tam widać najwyraźniej, jak wyrzucone rzeczy żyć zaczynają drugim życiem. To tam zobaczyłam najciekawsze wytwory ludzkiej pomysłowości. Ale ogrody przy Waszyngtona stały się mi szczególnie bliskie. Raz, że mieszkam niedaleko. Dwa, że jest to miejsce otwarte i wiem, że zawsze mogę tu przyjechać.
P.C.: Rozmawiasz z działkowcami?
M.P.: Tak. U mnie na Grochowie jest targ, gdzie czasem przychodzą panie sprzedawać kwiaty. One mają tutaj ogródki działkowe. Kilka działkowiczek w ten sposób poznałam – robiąc zakupy na targu.
P.C.: Przede wszystkim jednak obserwujesz. Fotografujesz zmieniający się ogród. Jak zatem zmieniły się polskie ogrody działowe od czasu kiedy przyjechałaś do Polski, czyli z końcem lat 90?
M.P.: Gdy przyjechałam do Warszawy, nie było sklepów ogrodniczych. Teraz już są. To zmieniło bardzo wiele. Działki stają się dla mnie, jako artystki, trochę mniej ciekawe. Podobne altany, podobne ogrodzenia. Gdy nie było sklepów, ludzie musieli sami kombinować, jak co zrobić. To nagle zmieniło się, niemal z dnia na dzień. Dynamika ekonomicznych przemian, którą obserwuję od czasu przyjazdu do Polski, bardzo silnie odznaczyła się na wyglądzie ogrodów.
[czytaj dalej…]