Zima jest wspaniałą porą do dokumentowania działek. Altanek nie zasłaniają liście, można dobrze odnaleźć ich kształty i kolory. Teraz dopiero zauważyłam, że większość domków pomalowana jest na kolory ziemi. Wiadomo, szlachectwo, znaczy ogrodnictwo zobowiązuje.
Przy okazji zachęcam Was bardzo, Załogo, do nadsyłania zdjęć przedstawiających altanki (w różnych ujęciach i porach roku). Potrzeba ich do projektowania wystawy, której projekt techniczny powoli się tworzy. Będzie to także wrzutka do tematu estetyki działkowej- w domkach widać doskonale wiele naszych wyodrębnionych kategorii.
Tym samym przedstawiam moją zimową trójkę na dziś.
pierwsza altanka jest dla mnie wyrazem sielskości zimowej, jak z książeczek ze sklepu z dewocjonaliami; moją uwagę przyciągnął także styl wykończenia domku pomalowanymi listewkami, bardzo popularny styl epoki dominacji kultu boazerii; szukam wciąż wspólnych mianowników dla tej dekoracyjności;
Tutaj za to działka jest chroniona zewnątrz i wewnątrz przez zwierzęcych strażników. Infantylizm i amatorska twórczość plastyczna są dla mnie pewną odmianą działkowej miniaturyzacji.
A tutaj całoroczne bociany, jako znak bezczasowości i zawieszenia na działkach, w tej niszy czasowej. Dookoła można dostrzec pokryte śniegiem machiny na wiatr samodzielnej roboty. I uwaga: nie fotografować. Ten znaczek (ciekawe skąd wyniesiony) to zarówno wspomnienie peerelowskiego zakazywania, jak i adnotacja na temat prywatności.