Raj nieutracony czyli o ogrodach
23 02 2012 :: Magdalena Zych :: Komentuj[czytaj dalej…]
[czytaj dalej…]
Tak! To i ja się pochwalę otrzymanymi podczas badań prezentami.
Już podczas pierwszej rozmowy z tajemniczymi działkowiczami Ś. dostałam od pana Czesława sadzonkę pomidora, pięciornik oraz różę. Najbardziej ucieszył mnie pomidor (różę oddałam mamie). Jak się dowiedziałam, ów krzaczek miał już dziesięcioletnią znaną linię przodków. Ród został przedstawiony jako bardzo silny i odporny na choroby. Ja również postanowiłam przedłużyć mu gałąź w drzewie genealogicznym i, zgodnie ze wskazówkami pana Czesława, zebrałam nasiona.
To właśnie one oraz zdjęcie są teraz jedynymi dowodami istnienia tych niezwykłych, pachnących, czerwonych owoców.
Swoją drogą, pomidory właśnie z tego krzaczka były z moich zbiorów najpyszniejsze.
Podczas dzisiejszego poświątecznego spaceru postanowiłam odwiedzić działki. To, co interesowało mnie najbardziej, to przystrajanie ogródków – choinki, bombki, mikołaje i inne bożonarodzeniowe akcesoria. Tymczasem niczego takiego nie dostrzegłam. Żadnych lampek, łańcuchów, reniferów, czy innych gadżetów. Działki w ROD im. Kościuszki na święta nie zmieniają swojego charakteru – zostają, tak jak podczas całej zimy, nieco uśpione. (Choć od jednej z moich rozmówczyń wiem, że ma w altance choinkę i zimą odwiedza ogródek codziennie).
Ruch i harmider był głównie dziełem ptaków. O te najmniejsze – sikorki (modre, ubogie i czubatki) i wróble dba bardzo wielu działkowiczów, najczęściej poprzez zawieszanie na drzewach prostych karmników z butelek.
Ogrody są odwiedzane również przez sójki, kowaliki i dzięcioły.
Jednej wyjątkowo bystrej i zwinnej sójki nie umiałam złapać okiem aparatu (zbierała orzechy oraz zjadała owoce głogu). W zamian udało się uchwycić widok nie aż tak częsty – klucz odlatujących na zimę ptaków, najprawdopodobniej z rodziny mew.
Moi tajemniczy rozmówcy Państwo Ś. spędzili ostatnie ciepłe październikowe dni na zbieraniu gruszek. W całym katowickim ROD Kościuszki nie ma chyba ani jednej działki, na której nie rosłaby stara, piękna grusza. Odmian jest naprawdę bardzo dużo, większość działkowiczów nie zna ich nazw. Gruszki są piękne i pyszne – dostałam cały wór! Teraz rozdaję znajomym i piekę ciasto – murzynek z gruszkami. Polecam!
Przemówienia, wręczanie dyplomów, pucharów, srebrnych i złotych odznak za zasługi. Tak rozpoczęło się oficjalne świętowanie stulecia Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Kościuszki w Katowicach. Były momenty wzruszenia, jak i radosne tańce do trzeciej w nocy. Jedna z najstarszych działkowiczek opowiadała, jak wyglądały działki przed osiemdziesięciu laty oraz wspominała, że jej ojciec dostał nagrodę za piękny ogród już w 1908 – rok przed oficjalnym otwarciem ROD Kościuszki.