Nieznośna zmienność bytu

21 01 2010 :: :: Komentuj (3)

Podczas jednego z ostatnich spotkań z moimi rozmówcami otrzymałam zdjęcie satelitarne działki. Miało ono obrazować obecny jej stan. Jednak po krótkiej analizie zdjęcia, okazało się, że bynajmniej nie jest ono aktualne. Układ grządek, klombików, a nade wszystko kształt motylka, wszystko to wskazywało, że zdjęcie zostało zrobione już dawno, jakieś trzy lata temu. Wtedy to po raz pierwszy pomyślałam sobie o zdjęciu satelitarnym jako o potencjalnym eksponacie, przedstawieniu zatrzymanej w miejscu ulotności.

Działka jest przestrzenią nawarstwiających się zmian; terenem wielkich wzrostów i spektakularnych upadków; powstających z mozołem, misternych kwietnych instalacji, które po chwili triumfu szybko gasną, kruszeją, ustępując miejsca kolejnym, które już pną się ku słońcu. Działka jest przestrzenią walki chaosu z porządkiem, wobec których tylko nieliczne elementy pozostają niewzruszone. Cała pozostałość ulega wobec tych sił, poddając się jej przekształceniom. I nawet te pozornie obojętne elementy, takie jak altanka, stare drzewo, czy dawno już przecież skonstruowana pompa, w swym leniwym tempie też nie pozostają takie same, choć zmienność ta jest zazwyczaj mniej widowiskowa.
Zimą uczestnicy tej zadziwiającej aktywności znikają, chowając się pod ziemię… jedynym śladem, który świadczy o ich wielkości są kamienne granice, wypełnione pozornie martwą ziemią. I wszystko wtedy jest oczekiwaniem, narastającym wraz z temperaturą napięciem, przed kolejnym starciem.

Czy zatem nie powinniśmy zastanowić się nad archeologią działki, dzięki której potrafilibyśmy odtworzyć jej dzieje? Archeologii, dzięki której jej historyczność nie byłaby już tylko kwestią ulotnej pamięci działkowego Demiurga. Obawiam się jednak, że na nic tu praca archeologów, ślady działkowych dramatów nie sięgają głęboko w ziemię. Nie da się odtworzyć zmienności linii granicznych wytyczonych przez wędrujące kamienie; na podstawie składu próchnicy nie można określić koloru tulipanów, które rosły tu na wiosnę, trzy lata temu. Jedynym świadectwem jej przeszłości są te fotografie, również satelitarne, które zatrzymały na wieczność ten właśnie moment, gdy jej teraźniejszość, jeszcze nie przekształciła się w jej przeszłość.

Coś na długie, zimowe wieczory

20 01 2010 :: :: Komentuj (1)

Co robić w długie, zimowe wieczory? Dla jednej z poznanych przeze mnie działkowiczek, to pytanie retoryczne. Stosuje ona dwa sposoby, jeden działkowy, drugi czasem z działką związany. Ten najważniejszy (działkowy) polega na tworzeniu planów działki poprzez dokładne rozrysowanie, gdzie, co i w jakiej ilości powinno zostać ulokowane na działkowej przestrzeni. Zdarza się, że takich planów powstaje bardzo wiele. Wybór nie jest prosty a miejsca mało, jak podkreślała moja rozmówczyni. Wykonanie planu zajmuje kilka godzin i wymaga różnych przyborów, zwłaszcza linijki i cyrkla, o których istnieniu – przyznaję – zapomniałam odkąd dostałam się na studia. A oto przykład takiego planu z 2002 r.:

plan działki

Nawiasem mówiąc, ten drugi sposób, to wyszywanie. Moja rozmówczyni polecała zwłaszcza haft wrocławski:-)

kalendarz (dzieło)działkowy

6 01 2010 :: :: Komentuj (5)

kalendarz działkowy

Powyższy kalendarz otrzymałam podczas pierwszego spotkania z prezesem ROD Różanecznik panem Ryszardem Fijałkowskim. Po powrocie do domu szukałam dla niego miejsca, aż w końcu po wielu przymiarkach ozdobił on ścianę kuchenną. Oprócz oczywistej funkcji użytkowej kalendarz miał znaczenie symboliczne – wyznaczał początek mojej pracy “dzieło-działkowej” i psychologiczne- wzmacniał moje zaangażowanie w badania mobilizując do pracy. Kilka dni temu stracił on swoją użytkową funkcję. Należałoby go zdjąć i zastąpić czymś nowym, może o równie symbolicznym znaczeniu. A jednak wciąż tam wisi:-)

Plastik wielokrotnego użytku

3 01 2010 :: :: Komentuj (1)

Foliowa torebka, plastikowa butelka to symbole ekologicznej ignorancji. Ich jednorazowa, jasno sprecyzowana tożsamość przyprawia o bezsenność tych wszystkich, którzy mają na względzie dobro przyszłych pokoleń. Są i tacy, co widzą piękno w pozornej eteryczności foliowych wytworów, stąd też reklamówka dorobiła się miejsca w galeriach i muzeach. Choć często takim akcjom towarzyszy pouczenie o konieczności unicestwienia tej bezdusznej, prawie nieśmiertelnej powłoki.

Plastikowe wytwory mają jednak pewne cechy (trwałość, elastyczność, szczelność, nieprzemakalność, miękkość, plastyczność etc.), które sprawiają, iż są one przedmiotem niezliczonych wariacji i transformacji… i aż czasem dziw bierze, jak wiele zastosowań może mieć zwykła butelka po wodzie niegazowanej!

Plastikowe “przetwory” królują w przestrzeni działkowej, odgrywając najróżniejsze role. Ich plastyczna cielesność stanowi doskonały materiał dla pomysłowych działkowców. Tanie i nieatrakcyjne dla potencjalnego intruza, pozwalają skuteczni zastąpić droższe przedmioty. Powstają tutaj także nowe, niepowtarzane dzieła sztuki.
Może nie taki plastik zły, jak go malują?

Prezent

22 12 2009 :: :: Komentuj (1)

W czasie przedświątecznym jednym z bardziej czasochłonnych i męczących zajęć jest dla mnie kupowanie prezentów, pewnie też dlatego, że robię to na ostatnią chwilę. Jaki ma to związek z działką? Po dzisiejszym szale zakupowym (szczęśliwie przeżytym dzięki wsparciu Kasi Wali), czułam się zbyt zmęczona żeby napisać coś na bloga, mimo szczerze powziętego rano zamiaru, by to zrobić. Zwyczajnie nic, oprócz myślenia o prezentach, nie przychodziło mi do głowy. Nic, dopóki nie przypomniałam sobie prezentu, jaki otrzymałam od jednego z moich rozmówców na zakończenie naszych spotkań. Pamiętam, że byłam zdziwiona, gdy zobaczyłam taką oto żabę

zaba

Jak wiele zmienia kontekst zaistnienia daru przekonałam się, gdy usłyszałam, że żaba jest ulubionym zwierzątkiem działkowicza, który mi ją podarował. Sam, jak przyznał, posiada całą kolekcję żabich figurek:-)

dzielo dzialka zaloga dzi kolekcja dzielo dzialka formularz kontaktowy Muzeum Etnograficzne w Krakowie
freeenergyquote.com wine opener amazon www.carsaccidentsinsurances.com